Historia poczatku „Pierścienia Atlantów”
Historia pierścienia zaczęła się około 1860 roku, kiedy to francuski egiptolog Markiz d'Agrain odnalazł w Egipcie pierścień.
Znaleziony pierścień zaintrygował go nie tyle wartością, ile dosyć nietypowym, jak na kulturę Egiptu rysunkiem.
Wykonany był z kamionki pochodzącej z Assuanu i zawierał dziwny symbol składający się z figur geometrycznych.
Figury te wyrzeźbiono, rozmieszczono i zrównoważono według określonego, „koniecznego porządku”.
Znak wyryty na pierścieniu składa się z trzech umieszczonych w centrum wydłużonych prostokątów. Po obu stronach prostokątów,
na ich przedłużeniu, znajdują się po trzy mniejsze prostokąciki oraz zamykające całą kompozycję, trójkąty równoramienne.
Ponieważ znak odwzorowany na pierścieniu nie pasował do tradycji egipskiej, zaczęto przypisywać pierścień cywilizacji Atlantów,
której spadkobiercami mieli być rzekomo starożytni Egipcjanie. Z tąd też pierścień o takim symbolu nazwano Pierścieniem Atlantów.
Po Markizie d'Agrain, odziedziczył go André de Belizal, wybitny radiesteta i genialny pionier badań nad falami kształtu.
To on odkrył jego zadziwiające właściwości. De Belizal nie dotarł jednak do sedna jego tajemnicy,
która zapewnia posiadaczowi pierścienia niewytłumaczalną nietykalność, chroniąc go przed każdą niewidzialną agresją pochodzącą z zewnątrz.
Osobą, która przekonała się o ochronnym działaniu pierścienia był Howard Carter.
Istnieje przekonanie, że to właśnie pierścień Atlantów noszony przez niego na palcu uchronił go od klatwy faraona Tutanchamona i dzięki niemu dożył sędziwego wieku.
|